poniedziałek, 2 grudnia 2013

Rozdział 3 ,,Uważaj,bo gryzę''

Hahaha taka twórcza nazwa rozdziału, że aż sama padłam xD.Ogólnie to piszę ten rozdział na wpół przytomna na wół przymulona.Już nawet nie pamiętam co ja za lekcje dziś odrabiałam.Masakra katar mnie złapał, wszyscy chorzy, a ja biedna razem z nimi na jednej przestrzeni i jak tu nie być chorą.Siostra wydziera się, że ubranie poskładane się rozwaliło lol, jak tu żyć powiedzcie mi, bo ja nie wiem xD.

(...)Czy tylko mi się zdaje czy ten cały gościu jest dziwny i przerażający.Mówili mi,że od takich to z dala, ale czy to moja wina, że takich ludzi przyciągam?Nie.Jakoś tak nie miałam ochoty tam dłużej stać i z nim rozmawiać, już chyba wolę wpaść pod wóz(tak myślałam nad tym całe 3 min., nad niczym tak długo tu nie myślałam jak nad tym i do tego mi nie wyszło, można się było tego spodziewać).Hym.., a może tak dyskretnie zacznę się oddalać, kroczek po kroczku, a potem poprostu popędzę co sił w nogach?.Nawet niezły plan, tylko jest problem wszystkie plany wymyślone przez zemnie są skazana za porażkę chodź nie wiadomo jak dobrze by były obmyślane.A może poprostu powiem,że muszę już iść.I już wszystko było dobrze, właśnie miała mu powiedzieć, że muszę już iść i....No tak i nagle za rogu wyskoczył gang.I tak by tego było mało to za potencjalne ofiary najwidoczniej wybrali nas.Co teraz, jak tu szybko i nie zauważalnie stąd prysnąć.Niestety za późno nad tym pomyślałam,bo grupka 4 osób była 5m od nas.No nic nie ma wyjścia trzeba spróbować ich spławić, a jak się nie uda to przejdziemy do tej drugiej opcji.Szczerzę wolę tę drugą opcję.Tak jak myślałam druga opcja będzie najlepszym wyjściem.Tak więc cała gotowa do walki oczekiwałam na ich pierwszy ruch.I chyba się lekko zagapiłam, bo go nie zauważyłam.Jeden z gangu właśnie leciał w moją stronę(w dosłownym znaczeniu tego słowa xD).W sumie to tak bardzo mnie nie przeraziło, a nawet trochę rozbawiło.No tak nie wiecie o jednej rzeczy mnie się nie da tknąć podczas wali, dlaczego?Ponieważ mam w zanadrzu coś takiego jak obrona absolutna,czyli poprostu ten oto osobnik lecący na mnie zatrzymał się 50cm na demnną i zawisł w powietrzu...

Ninja

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz